Na zdjęciu zestresowana, smutna kobieta.

Już wiem, że w trakcie przygotowań do zajścia w ciążę, bardzo ważny jest zdrowy organizm. Bardzo ważna jest również Twoja wewnętrzna harmonia i samopoczucie.

Niestety, ale stres, który współcześnie obecny jest w życiu każdego człowieka, wpływa na płodność kobiety i mężczyzny. Obserwuje się, że w wysoko rozwiniętych krajach, gdzie życie toczy się szybciej, bezpłodność spotyka coraz więcej par.

Organizm mężczyzny, który żyje w ciągłym stresie, wytwarza mniejszą ilość plemników, a te, które są produkowane, mają mniejsza mobilność. Podczas starań o potomstwo istotnym jest prawidłowe funkcjonowanie układu rozrodczego, a do tego niezbędna jest równowaga psychiczna. W męskim organizmie podczas stresujących sytuacji wytwarza się kortykotropina i kortyzol, hormony te zmniejszają produkcje testosteronu. Poziom hormonu luteinizującego zmienia się, spada, co prowadzi do złego funkcjonowania spermatogenezy.

Ciało kobiety, jej płodność również inaczej, niestety gorzej, funkcjonuje, kiedy pozostaje w ciągłym napięciu. Takie napięcia mogą powodować rozregulowanie śluzu szyjkowego, co negatywnie wpływa na zapłodnienie, zmniejsza jego szanse. Stres u kobiety powoduje zwiększenie produkcje prolaktyny przez przysadkę mózgową. Hormon prolaktyny natomiast, wpływa na regularność cyklu miesiączkowego.

Kiedy mamy wiedzę, w jak destrukcyjny sposób stres wpływa na nasz organizm, zyskujemy większą samokontrolę i świadomość. Logicznym jest, że nie można całkowicie wyeliminować z życia czynników stresogennych. Zwiększona świadomość może natomiast pozytywnie wpływać na atmosferę w naszym związku, który stanie się spokojną i bezpieczną przystanią, m.in. dzięki mobilizacji i wiedzy, jak ważny cel mamy wspólnie do zrealizowania jako przyszli rodzice. Możemy dzięki temu bardziej dbać o przebieg rozmowy czy unikać zachowań, które mogą ten stres i inne silne emocje powodować.